Pragnę zaświadczyć o opiece Pana Boga i Jego działaniu w moim życiu poprzez Wspólnotę Nowe Jeruzalem, szczególnie podczas modlitw wstawienniczych w czasie rekolekcji na Górze św. Anny w 2015 i 2017 r. Ostatnie z nich spięły klamrą wszystkie moje cierpienia i doświadczenia duchowe z kilku lat.
Trwając przy Słowie
Po rekolekcjach w ciszy w klasztorze ojców Augustianów, prowadzonych w marcu 2014 r. przez o. Przemysława, opiekuna Wspólnoty, otrzymałam od Pana Słowo: Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was (1 Tes 5,16-18). Prawie codziennie modliłam się nim podczas porannego czytania Pisma Świętego.
Moja sytuacja rodzinna, szczególnie relacja z mężem, była bardzo trudna. Cały czas trwałam blisko Pana i trzymałam się Słowa, w tym skierowanego do mnie podczas modlitw wstawienniczych i na rekolekcjach w 2015 r. Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego i od zgubnego słowa. Okryje cię swymi piórami i schronisz się pod Jego skrzydła: Jego wierność to puklerz i tarcza (Ps 91,3-4). Nowa Jerozolima – O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona! Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie i fundamenty twoje na szafirach (…). Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać (Iz 54,11-14). Słowa te bardzo pasowały do mojej sytuacji, gdyż doświadczałam przemocy emocjonalnej i ekonomicznej ze strony męża.
Na rekolekcjach w 2017 r. bardzo ważne były dla mnie słowa ks. Leszka: jeżeli Bóg mówi, to już to się stało, i to jest pewne, trzeba tylko poczekać na wypełnienie Słowa. Poranne komentarze o. Przemysława do codziennych czytań Pisma umocniły mnie. Dotyczyły historii Mojżesza, który dał się wyprowadzić Panu na górę Horeb, aby zobaczyć swoje dziedzictwo, podpierając się laską, porównaną do Drzewa Krzyża. Trzeba przejść przez Golgotę razem z Jezusem, mocno oprzeć się na Jego Krzyżu, aby zobaczyć swoje dziedzictwo, odkryć prawdziwe powołanie. Trzeba swojego wkładu, tj. cierpienia, poniżenia. Uświadomiłam sobie całą historię swojego trudnego małżeństwa (33 lata) oraz bólu i cierpienia, które musiałam przejść przez ten czas. A wszystko to z Panem Jezusem, z Krzyżem, trwając przy Słowie.
Chrystus – Dar sam w sobie
Podczas ostatnich rekolekcji, po zachęcie ks. Leszka, aby prosić liderów o pomoc w rozumieniu Słowa, zwróciłam się z taką prośbą do Jagody. Chciałam głębiej odczytać Słowo (Am 9,5-13), które dostałam na zakończenie Seminarium Odnowy w Duchu Świętym w 2014 r. Jagoda modliła się w tej intencji podczas adoracji i usłyszała w sercu Bożą obietnicę zmiany, odbudowy. Powiedziała mi potem: „Pan Bóg pomoże usunąć szczeliny, które jeszcze są w tobie. Ruiny (to, co cię dręczy, problemy, bolesne doświadczenia) zostaną odbudowane, Pan zbuduje z nich dla ciebie coś nowego, z mocnym fundamentem. Kiedy oprzesz się na Bogu i oddasz Mu wszystko, nadejdą dni pokoju. Wszystko w twoim życiu będzie harmonijne, będzie mieć swoją kolejność (żniwa po orce) i swój czas. Zostaniesz uwolniona, odbudujesz wszystko na nowo, będziesz siać dobre słowo i zbierać dobre plony, będziesz się w tym rozsmakowywać. To, co zbudujesz i zasiejesz w swoim wnętrzu, relację, jaką zbudujesz z Panem, przez nikogo nie będzie zabrane ani wyrwane, bo ma dobry grunt, mocne korzenie’’.
Niezwykłym przejawem Bożego działania był fakt, że podczas Mszy Świętej, na zakończenie rekolekcji, głoszone Słowo w całości dotyczyło mojej historii życia! Mówiło o przyjęciu mądrości Krzyża (choć tak trudno ją zrozumieć i zaakceptować), wytrwałości w wołaniu do Boga tak jak kobieta kananejska, zaproszeniu przez Pana Jezusa do czegoś więcej. Także o duchowej radości w drodze z Krzyżem, naśladowaniu Jezusa (miejsce ucznia jest za Mistrzem, o czym mówiły słowa skierowane do Piotra: ,,Idź za Mną, szatanie’’) i zaproszeniu do przyjęcia tajemnicy Krzyża.
Wiem, że kryzys utrapienia jest po to, aby nastąpił duchowy wzrost, aby znaleźć się jeszcze bliżej Serca Jezusa, aby być jeszcze bardziej zapatrzonym w Pana, w Niego Samego jako Dar.
Dziękuję Panu za prowadzenie przez Słowo i Jego działanie w całym moim życiu. Bóg jest Dobry!
Maria