Mam na imię Wioleta. Chciałam podzielić się z Wami tym jak dobry Bóg działa i prowadzi każdego już od najmłodszych lat.
Byłam w sierpniu z rodziną na rekolekcjach na Górze św. Anny. Przed tym czasem kilka razy, ale bez nacisków pytałam mojego (aktualnie 6-letniego) synka Szymusia, czy może chce abym poczytała mu Biblię dla dzieci… Zawsze słyszałam tą samą zdecydowaną jego odpowiedź – Nie!
Nowe pragnienie
Na rekolekcjach Szymuś bardzo chciał abym kupiła mu Biblię – ja nie bardzo byłam chętna, gdyż w domu miał już dwie, ale razem z mężem ulegliśmy mu i … odkąd wróciliśmy z rekolekcji Bóg tak dotknął jego serduszka, że każdego dnia Szymuś prosi mnie abym koniecznie czytała z nim Biblię.
Na początku widziałam jego zmagania i walki duchowe, które toczył, a mianowicie
z jednej strony mówił, że koniecznie chce czytać, a z drugiej, że się boi. Jednak dzięki łasce i dobroci Boga pragnienie czytania i poznawania Boga było silniejsze niż lęk. Po jakimś czasie lęki odeszły, a pozostało tylko pragnienie czytania.
Tak to, co wieczór budujemy się wspólnie, czytając o kochającym Bogu (jego Biblię czytamy już czwarty raz).
Niech będzie uwielbiony kochany Bóg w naszych sercach teraz i na wieki wieków Amen!
Wioleta