Archiwa tagu: Świadectwo

Bóg dotknął mego serca

Gdy przed wielu laty przyszłam do wspólnoty Nowe Jeruzalem zafascynowałam się Słowem Bożym. Zaczęłam czytać Biblię.  W wolności i bardzo świadomie wybrałam Chrystusa jako Pana i Zbawiciela mojego życia. Był to owoc spotkania w Rzymie na audiencji u Jana Pawła II. Dziś uświadomiłam sobie, że to Pan wtedy dotknął mojego serca  przez dotknięcie ręki Ojca… Dowiedz się więcej »

Pan słyszy pragnienia mojego serca

Chcę zaświadczyć o ogromnej miłości Boga i Jego niezmierzonym miłosierdziu. Siedemnaście lat temu przyszła na świat nasza jedyna córka, Antonina, wielki dar od Boga, powierzony nam, rodzicom. Oczekiwanie Pobraliśmy się z mężem na ostatnim roku studiów, a po ich zakończeniu, za namową przyjaciół, przenieśliśmy się do Krakowa. Zamieszkaliśmy na ul. św. Katarzyny, gdzie mieliśmy wspólnie… Dowiedz się więcej »

Powietrzem moim jest obecność Twoja

Mam na imię Kamila. Nie jestem członkiem wspólnoty „Nowe Jeruzalem”, a na rekolekcje w sierpniu 2015 r. zostałam zaproszona przez moją mamę, która jest we wspólnocie oraz przez córkę, od wielu lat wyjeżdżającą z mamą na rekolekcje. O wyjazdach tych wiedziałam wiele, ale nie potrafiłam sobie wyobrazić siebie między ludźmi ze wspólnoty. W końcu pomyślałam:… Dowiedz się więcej »

„Szukajcie wpierw Królestwa Bożego…”

[…] Ty, o Panie, dzieł naszych nie potrzebujesz, Ty żądasz miłości” (Dz., 989) […] „Jak boleśnie rani mnie niedowierzanie mojej dobroci. Najboleśniej ranią mnie grzechy nieufności” (Dz., 1076) W odpowiedzi na otrzymany ogrom łask Bożych i duże znaczenie wspólnoty Nowe Jeruzalem w moim wzrastaniu w wierze i przemianie życia, chciałabym złożyć świadectwo interwencji i mocy… Dowiedz się więcej »

Bóg przychodzi jak chce, kiedy chce i do kogo chce

Na piątkowe spotkanie modlitewne przyszłam po 12 godzinach ciężkiej pracy. Z trudem wykrzesałam odrobinę uśmiechu na „Dzień dobry, a właściwie: dobry wieczór, Jezu”. W znoju i poczuciu ogromnego utrudzenia usiadłam w kącie kaplicy. Nie miałam siły na nic, myśli uciekały do mozołu codziennego dnia, nie mogłam się modlić. Bagaż trudnych doświadczeń odrywał mnie od uwielbienia.… Dowiedz się więcej »

„Idź z tym, co masz!”

Sprzeciw! W tym roku jechałam na rekolekcje na Górę Św. Anny z ciężkim sercem. Dwa tygodnie przed ich rozpoczęciem Małgosia poprosiła mnie o pomoc w koordynacji opieki nad dziećmi w wieku przedszkolnym. Całą sobą czułam wielki sprzeciw, gdyż od urodzenia Leona czułam się ciągle bardzo zmęczona i „przebodźcowana”: miałam dość dzieci (mam czwórkę), gwaru, ciągłych… Dowiedz się więcej »

Smutek czyli ostrzeżenie

Był czas, kiedy moim życiem rządziły uczucia, te złe. Dominowały zniechęcenie i depresja. I to był powód częstego ranienia innych ludzi, szczególnie moich bliskich. Specjalizowałem się w terroryzowaniu otoczenia tzw. cichymi dniami. Tak było do dnia, kiedy dotarło do mnie, że owocem działania Ducha Świętego jest radość. Odwołałem się do pomocy, którą każdy z nas… Dowiedz się więcej »

Żebrząca miłość

Dzisiaj podczas uwielbienia było wystawienie Najświętszego Sakramentu. Zaczęliśmy śpiewać pieśń: „Bo ja gorliwie szukam Cię…”. W pewnym momencie spojrzałem na monstrancję i… To była ta chwila, kiedy napotyka się wzrok żyjącego, obecnego Pana. Poczułem się jak Piotr, na którego spojrzał Jezus i kogut zapiał. Śpiewałem: „Gorliwie szukam Cię…”, a po twarzy ciekły mi łzy. Moje… Dowiedz się więcej »